DOROTA

Smród, psie kupy, pudełka po pizzy sprzed 3 lat, stos butelek po ballentinesie w rogu, stare chińskie tenisówki z przegniłymi zelówkami i resztki rozwalonego okna po jednej z imprez oraz ogólny odór rozkładających się resztek po zeszłorocznym bigosie – taki widok przedstawiał mój pokój po latach. Jako erotoman gawędziarz – więcej czasu spędzałem na drapaniu się po jajkach niż na sprzątaniu po sobie – syf ogarnął całą hacjendę. Postanowiłem wezwać pomoc domową, zatrudnić starego babola, który mógłby wysprzątać moje zasyfiałe kąty. Dałem ogłoszenie do lokalnej gazety, a jako że po okolicy kręciło się wiele samotnych kobiet – wiedziałem, że wkróce ktoś się zgłosi. Nie liczyłem na żadną młodą panienkę – chwilowo miałem już dość wysysania kutafona – mym marzeniem było doprowadzenie mojego mieszkania do stanu sprzed kilkunastu miesięcy. Doszło nawet do tego, że administracja bloku w którym mieszkam, zwróciła się do mnie z oficjalnym pismem o natychmiastowe usunięcie zwisających z ram okna zużytych prezerwatyw, zerwanie z okien plakatów porno z Teresą Orlowsky, a także zaprzestanie głośnego oglądania pornoli po 23 – ponoć odgłosy pornuchów z serwisu podrywacze.pl, które notorycznie oglądałem co noc. Następnego dnia wpadła do mnie skąpo ubrana cnotka-Dorotka, jak się przedstawiła. Byłem niemal zszokowany, gdyz takiej seksownej dupeczki moje cztery kąty nie widziały już dawno. To zdecydowane i sympatyczne wejście Doroty do mej hacjendy, spowodowało wzrost ciśnienia w mięśniach w okolicach krocza. Kiedy pokazałem Dorocie co jest do sprzątnięcia, nieco załamała ręce, lecz zauważyła swym bacznym okiem, że także właściciel mieszkania potrzebuje nico odświeżenia. Dostałem kopa w jaja, aż mi się białe gwiazdy pokazały przed oczyma, a kiedy otworzyłem oczy stałem już cały nagi pod prysznicem, gdzie sexowna sprzątaczka zaczęła ustami pieścić mega pytonga… ughh.. swymi ustami rozpaliła w mym wielkim kutasie tyle energii, że rozkręcony strzeliłem prost na sufit. Takie to porządki zrobiła w mym życiu, a także mieszkaniu Dorota, że nie pozostał żaden brudny kłak na podłodze w mej hacjendzie…


Opublikowano

w

przez

Tagi:

Komentarze

Dodaj komentarz