podrywaczki, paker, turysta

Wyrwałam się do Zakopanego! Niestety nie spotkałam żadnego atrakcyjnego Żigolo ani na krupówkach, ani nigdzie indziej.. natomiast nad potokiem spotkałam jednego napakowanego turystę – sportowca z Warszawy.. Byłam szczęśliwa – zaprosił mnie do swojego domu na kawkę… w międzyczasie wziął kąpiel i poprosił mnie o wytarcie pleców… Widok męskich mięśni rozpalił mą namiętność do tego stopnia, że wyjeżdżałam z zaklejonym okiem…. ;))


Opublikowano

w

przez

Tagi:

Komentarze

Dodaj komentarz